Szanowni Mieszkańcy, po opublikowaniu w połowie września przesłanego do redakcji przez grupę czytelników listu na temat problemu opłat pobieranych w gminnych przedszkolach (zobacz: List Czytelników dotyczący problemu opłat pobieranych w gminnych przedszkolach (AKTUALIZACJA), rozpoczęła się dyskusja. Zapytaliśmy Burmistrza Gminy Kęty o komentarz i odniesienie się do sprawy, która została poruszona w przedstawionym wyżej liście. Poprosiliśmy o udzielenie odpowiedzi do końca września br. Otrzymaliśmy pismo Burmistrza w tej sprawie, które publikujemy poniżej.
Odpowiedź ze strony Burmistrza przesłana do redakcji:
Jak to ładnie dyrektorzy przedszkoli P.Burmistrzowi przekazali.moje dziecko chodziło do przedszkola w Kętach 2lata i nic nie było dobrowolne.Tylko trzeba zapłacić i tyle.A końcem drugiego półrocza 50zl,bo trzeba kupić dyplomy.A ja myślałam że jak już raz zbierali 50 zl. poczatkiem roku to wystarczy.Był też epizod że trzeba wodę mineralna przynosić dzieciom do Przedszkola.i każdy rodzić po butelce co jakiś czas.Odniosłam wrażenie że przedszkola rządzą się swoimi prawami.Co Pani wymyślił to ,,trzeba robić,, choć nie zawsze się to podoba.
Tylko dziwne to że opłaty pobierają nauczyciele w grupach a nie rada rodziców.
Burmistrz Kęt chyba uznał, że osoby posyłające dzieci do przedszkola są ograniczone intelektualnie. Kolejne zaklinanie rzeczywistości i udawanie, że nie ma problemu tzw. „dobrowolności przymusowej”. Może burmistrz odpowie ilu rodziców statystycznie w kęckich przedszkolach nie płaci na komitet, nie dokłada się do artykułów piśmienniczych i nie partycypuje w wymuszanych pseudo-piknikach. Nie każdy zarabia ponad 10 tyś. miesięcznie, nie każdego stać na prywatne przedszkole i dokładanie się do przedszkola publicznego.