13. kolejka ALF w Nowej Wsi (ZDJĘCIA)

___DSCN2352-001Zapraszamy do lektury relacji autorstwa Pawła Kłaputa z 13 kolejki Amatorskiej Ligi Futbolowej w Nowej Wsi.

Orlik Nowa Wieś, New Village Stadium

21.08.2014

KCP Team – Kojoty 5:3

Bramki: KCP Team: Kamil Kozłowski 4, Grzegorz Cholewka 1

Kojoty Jakub Gaweł 2, Adrian Pękala 1

Powiem krótko: mocny mecz. Muzycy potwierdzili swoje mistrzowskie aspiracje, kojoty to, że walce o podium odpuszczać nie zamierzają. Pierwsza połowa należała bezsprzecznie do KCP Team, ich dobrą postawę trzy razy skutecznymi trafieniami (klasyczny hat trick!) wieńczył Kamil Kozłowski (podobać się mogła szczególnie bramka nr2, którą „Koza” – u mnie „Peszko Sławomir” – zdobył delikatnym, precyzyjnym „lobem” wykonanym tuż przed nosem golkipera).

Druga połowa zaczęła się od kolejnej bramki muzyków – tym razem Kozłowskiego wyręczył inny andrychowianin Grzegorz „Nalef” Cholewka. 4:0 to była już przepaść, ale szczęście w końcu uśmiechnęło się i do rozgrywających zupełnie przyzwoite zawody kojotów. Do siatki trafił Gaweł. Co prawda, od razu skarcił ich Kozłowski (on grał na zupełnie innych częstotliwościach niż rywale, stąd ich nieustanne i irytujące problemy z powstrzymaniem go), ale od tego momentu mecz wyrównał się i gole – w sumie dwa – padły już tylko stado. A to starczyło wyłącznie na honorowa porażkę.

PS czasy się zmieniają.. KCP Team, kiedyś wyłącznie nowowiejski band.. teraz – za sprawą coraz liczniejszej kolonii z grodu plackorzy – staje się powoli bandem nowowiejsko..andrychowskim (zanosi się zatem na to, że to już nie tylko mecze z Drink Team czy Niezniszczalnymi, ale też z.. oldbojami Beskidu będą traktowane jak derby..:- )

 

Drink Team – Bianconerri 9:0

Bramki:                                                                                          

Drink Team: Wojciech Zacny 1, Sebastian Mysłajek 1, Jakub Makowski 4, Patryk Korczyk 1, Wacław Faron 2

Najbardziej spektakularnym elementem tego widowiska było pojawienie się w barwach drinkersów Wacka Farona , do tego momentu podstawowego napastnika Włatcuf Stadionuf (ta wolta położyła się małym cieniem na legendarnym już, logistycznym wizerunku kotłów).

A sam mecz? Jednostronny, toczony pod dyktando Drink Teamu. Trochę to zaskakujące, bo po ostatnim , dobrym spotkaniu zebr z Ośką (5:6) wszyscy spodziewali się bardziej wyrównanego spotkania.

Orzeł – Chłopaki z Ośki 4:2

Bramki:                                                                                            

Orzeł: Zbigniew Mitoraj 1,Krzysztof Mitoraj 1, Przemysław Płonka 2

Chłopaki z Ośki: Szymon Gałuszka 1, Konrad Wrona 1

Jeden z najlepszych pojedynków w historii orlego latania po murawie New Village Stadium. W zespole walczaków nie było tym razem słabych punktów, a na szczególne wyróżnienie zasłużyli bracia Mitorajowie (Ryszard, udanie stanął między słupkami, a Krzysztof pozytywnie „mieszał” w szeregach rywali) oraz Przemek „Guti” Płonka. Ale o tym ostatnim więcej w relacji.

Spotkanie od początku toczyło się w żywym, szybkim tempie, a oba zespoły – to było widać – nie tylko przejawiały chęć do walki, ale i były dobrze do niej usposobione. W 7 minucie Zbigniew Mitoraj umieścił piłkę w siatce chłopaków i to – jak kij wciśnięty w mrowisko – spowodowało , że Ośka w odpowiedzi (głownie za sprawą Szymona i Łukasza Kruka) szarpnęła . przyśpieszyła i zaatakowała (gwoli sprawiedliwości mogła też stracić kolejną bramkę po atomowej „bombie” Kuby Migdałka z 16 minuty omal nie wbiła jej golkipera do bramki. W końcówce pierwszej połowy żółtą kartkę załapał „wojowniczy” Marcin Nowak (jego przypadku to stały motyw), ale rywalom nie udało się wykorzystać dwuminutowej przewagi liczebnej.

Druga odsłona zaczęła się od groźnej kontry Płonki (strzelił obok słupka) i gola Krzysztofa Mitoraja, który – po zagraniu kolegi „z rogu” – kropnął z pierwszej piłki , nie do obrony.2:0. Przy takim wyniku nie było czego bronić, stąd tradycyjnie Jakub Januszek z pozycji „ostatniego” powędrował na szpicę Ośki. Wzmocnienie siły uderzeniowej przyniosło efekt – w 34 minucie Szymon Gałuszka (wcześniej oddał kilka strzałów groźnych, ale nieskutecznych strzałów), wreszcie znalazł drogę do siatki – posłana z lewej flanki, po długim rogu z mocna rotacją, piłka (to jego „ firmowe” uderzenie) trafiła idealnie w sam róg bramki. Kontaktowy wynik od razu dodał skrzydeł.. chłopakom (nie orłom), niestety dla nich, ten wieczór, był wieczorem „Gutiego”- ofensywnego pomocnika walczaków po przechwycie piłki na własnym przedpolu , ruszył jak szalony do przodu i po pokonaniu prawie pięćdziesięciu metrów, swój rajd zakończył celnym uderzeniem. 3:1.. Mecz,, już od dobrych kilkunastu minut twardy, stał się jeszcze twardszy (patrz: starcie Kruka z K. Mitorajem, w którym niemal dało się słyszeć trzaskające kości). W 42 minucie filigranowy napastnik Ośki, Konrad Wrona, otrzymał piłkę na linii „szesnastki”, obrócił się i pięknie „klepnął”. Pięknie i skutecznie. Tym samym przedłużył nadzieje Ośki.

I rzeczywiście w końcówce tego wybornego meczu Ośka przycisnęła przeciwnika, zamknęła go w „hokejowym zamku”.. ale ten wieczór –powtórzę się – należał bezsprzecznie do Przemka „Gutiego” Płonki. Po jednym z nielicznych kontrujących ataków sędzia przyznał walczakom rzut wolny . Krzysztof Mitoraj wrzucił piłkę na „piątkę” , a tam „Guti”, w efektownym wyskoku, zmienił końcem buta kierunek lotu piłki i wepchnął ją w róg bramki.

I to było the end…

 

22.08.2014

Bajer – K3 3:5

Bramki:                                                                                                                                                                                   Bajer: Mariusz Żurek 1, Mateusz Gąsiorek 2

K3: Jakub Hinz 1, Piotr Mąsior 1, Ireneusz Pszczółka 1,Maciej Szczepańczyk 2

W pierwszej odsłonie mecz bardzo wyrównany i zakończony sprawiedliwym remisem 2:2. W drugiej –miłe złego początki – rozpoczęty bramką dającą prowadzenie Bajerowi. Minimalnej przewagi ekipie Masów nie udało się jednak utrzymać. Aktywniejsze i przede wszystkim skuteczniejsze czarne koszule, niezrażone niekorzystnym obrotem sprawy konsekwentnie, z zimną krwią, parły do celu (trzy punkty!) i ostatecznie cel ten osiągnęły.

Po walce.

Na uwagę zasługują dwie bramki bajeranta Mateusza Gąsiorka. To niecodzienny wyczyn, wszak Mateusz – owszem – powkręcać gości w trawę czy rozprowadzić akcję potrafi jak mało kto – ale do umieszczania piłek w siatce nie jest specjalnie skory…

Włatcy Stadionuf – Oldboys Beskid Andrychów 2:5

Bramki: Włatcy Stadionuf: Rafał Makowski 2

Oldboys Beskid Andrychów: Janusz Cholewa 2, Leszek Kajfasz 2, Zygmunt Mizera 1

Włatcy Stadionuf podeszli do te tematu analitycznymi i bojowymi komunikatami na swoim fejsbukowym portalu – cytuję :„..już w najbliższy piątek 22.08.2014 r. w ramach 13.kolejki ALF zagramy z Beskidem Andrychów. Równy rok temu (też 22.08) graliśmy z Beskidem (wygrywając 5:3 przyp. red.), pisałem wówczas przed spotkaniem: „Już w piątek niezwykle ważne spotkanie ligowe w ramach 13 kolejki ALF z drużyną Beskidu Andrychów. Ewentualna wygrana pozwoli nam realnie myśleć o podium, porażka spowoduje że zostaniemy wyprzedzeni przez Beskid. Remisując utrzymamy przewagę nad Andrychowianami. Zatem jest o co walczyć.” Teraz sytuacja wygląda dość podobnie. Podobnie bo Włatcy mają jeszcze mecz zaległy i ewentualne punkty w zanadrzu- czyli jednak jest trochę lepiej. Ale nie biorąc pod uwagę tego meczu, wygląda to, jak wyżej. Zaś po wiosennym spotkaniu z Beskidem (wygranym 2:1 przyp. red.) Pan pisał: „„Dla włatcuf mecz-bitwa. Dla Beskidu też. Włatcy grają ostro. Beskidowcy też (…) Poza tym i jedni i drudzy nie cierpią przegrywać. Czyli mówiąc krótko: mecz podwyższonego ryzyka”. I właściwie tymi dwoma cytatami: sprzed roku i z wiosny tego roku można opisać najbliższe spotkanie z Beskidem Andrychów. Nic dodać, nic ująć…. Zapewne kości będą trzeszczały, bo nikt nie odpuści!”

I następny…

„..Już dzisiaj Włatcy Stadionuf zmierzą się z drużyną Beskid Andrychów. Będzie to 6te spotkanie obu drużyn w historii rozgrywek ALF. Do tej pory bilans jest na zero: 2 wygrane, 1 remis i 2 porażki( bilans bramek 18-28). Jednak ostatnie 2 spotkania to 2 wygrane zatem jest progres, który dobrze by było podtrzymać. Poniżej Włatcy, którzy pokonywali Beskid oraz Andrychowianie, którzy pokonywali Nas- Włatcuf:

Włatcy Stadionuf: Kasperczyk 3, Babiuch 2, Gumulak 2, Faron 2, Ramenda 2, Pyka 2, M. Gębołyś 1, Sz. Makowski 1, Tomiczek 1, Legień 1, Anioł 1;

Beskid: Polak 5, Z. Mizera 4,Wątroba 4, Lachendro 3, Ryłko 2,Zawada 2,Kajfasz 2,Cholewa 1, Żydek 1, Góral 1, Kudłacik 1, G. Mizera 1, Pilarski 1

I jeszcze jeden..

„..POD LUPĄ: Beskid Andrychów. Poniżej porównanie strzałów i skuteczności Włatcuf oraz dzisiejszego rywala (dane z 3ech ostatnich meczy, które były nagrane). Jak widać, liczba strzałów czy to celnych czy niecelnych jest niemal identyczna. Lepszą skutecznością natomiast pochwalić mogą się Włatcy, Beskid dotychczas grał z nami „na skuteczności” zaledwie 13%. Natomiast jak widać każdy następny mecz cechował się coraz niższą skutecznością z obu stron, ale nie mamy nic przeciwko żeby Beskid zagrał ze skutecznością poniżej 5%;)..”

ALF_NW

Oldboye Beskidu też podeszli do tematu.. a właściwie podszedł do niego (i do mnie), w „indywidualnej akcji ofensywnej” ich kapitan Grzesiek „Kucyk” Mizera , ale o tym nic więcej nie napiszę, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać! ..:- )

Wracajmy na murawę. Mecz był ciekawym i dobrym widowiskiem. Włatcom – czego już chyba dawno doświadczyli – przyszło grać podstawową szóstką , bez rezerwowych (w bramce stali na zmianę: Szymon Makowski oraz Artur Legień) i to na pewno miało spore przeniesienie na końcowy rezultat . U andrychowian sytuacja była odwrotnie, Do zespołu powrócili: wykartkowany Zygmunt Mizera oraz filar defensywy, Sebastian Pilarski.

W 6 minucie Leszek Książek zakręcił na „szesnastce” obrońcą kotłów , uderzył na bramkę, a piłką odbiwszy się od jednego, a potem od drugiego słupka, wpadła do bramki. Drugi gol zdobyty został po klasycznym dla oldbojów rozegraniu piłki na kilka precyzyjnych klepek (Zbyszka Polaka z Mizerą -bramkę zdobył ten ostatni). W 22 minucie Rafał Makowski, mocnym, płaskim uderzeniem zaliczył kontaktowe trafienie, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy z wolnego znów Książek i znów po odbiciu od „wewnętrznego słupka”, wyprowadził swój zespół na dwubramkowy dystans.

Druga połowa zaczęła się lepiej dla włatcuf – Szymona Makowski z kornera zagrał piłkę do brata Rafała, a ten, nieupilnowany, wcisnął ją do siatki. Po tej bramce kotły przyśpieszyły grę i zepchnęły „starszych panów” na własną połowę. Dalszych goli nie udało się im jednak zdobyć, bo andrychowianie., teraz już do bólu czujni i umiejętnie i ustawieni w obronie, nie pozwalali na skuteczne wykończenie akcji. Co więcej, gdy tylko nadarzała się okazja , sami wyprowadzali groźne kontrataki (najczęściej na ruchliwego Janusza Cholewę, który rozgrywał [p raz kolejny dobre zawody). W końcówce meczu – zgodnie z przewidywaniami i tradycją – między zawodnikami obu zespołów zaczęło trochę iskrzyć; na szczęście wszystko skończyło się na trzech, żółtych kartonikach co jak na standardy meczów tzw. „podwyższonego ryzyka” jest wynikiem przeciętnym, by nie powiedzieć, że wręcz słabym. I dobrze!

Właśnie po takiej kartce, grający w osłabieniu Beskid, wyprowadził kontrę, a Janusz Cholewa bezlitośnie ją sfinalizował, strzelając czwartego gola. Ostatni, piąty, był autorstwa Michała Kubacki.

Jak poinformował Wielki statystyk i zarazem kapitan włatcuf, Artur Legień, była to najwyższa porażka jego ekipy od 13 miesięcy.

Cóż trudno..zdarza się.

Ultras Kęty – Niezniszczalni   10:2

Bramki:

Ultras Kęty: Przemysław Krzywdziak 1, Wojciech Wilk 1, Wojciech Jura 2, Adam Hawro 1, Mateusz Musiał 2, Dominik Nycz 1, Bogumił Olesiak 1, Grzegorz Kuder 1

Niezniszczalni: Artur Harat 1, Amadeusz Pasieka 1

Mecz drużyn z przeciwległych biegunów tabeli zgodnie z przewidywaniami – nie przyniósł jakiejś sensacji i nie dostarczył większych emocji. Ultrasi pewnie wypunktowali rywala, wyjątkowo solidarnie dzieląc się zdobyczą bramkową niemal na cały zespół.

Paweł Kłaput / cytaty i tabelki z włatcuf stadionuf: Artur Legień / foto: Rafał Legień

Szczegółowe tabele, wyniki i strzelcy bramek znajdują się na www.alfnw.futbolowo.pl

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Inne, Społeczne, Sportowe i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na 13. kolejka ALF w Nowej Wsi (ZDJĘCIA)

  1. kapitan Włatcuf pisze:

    Najwyższa porażka od 15miesięcy;)

  2. paweł kłaput pisze:

    sorrki za literówki albo brak jakiegoś wyrazu w zdaniu ( takie hocki-klocki pojawiają sie , gdy parę razy zmieniasz tekst i czegoś, co pasowało do wczesniejszej wersji nie dostosujesz – przez nieuwagę – do wersji właściwej.. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czas na wpisanie wyniku operacji minął. Proszę przeładować CAPTCHA za pomocą ikonki (strzałki).

*