Bielscy policjanci zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który jest podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Wilamowicach, w którym zginęła 18-letnia kobieta. Sprawca od tygodnia był poszukiwany. Mężczyzna usłyszy dzisiaj w prokuraturze zarzuty. Za przestępstwo to może mu grozić nawet 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło w miniony piątek 1 sierpnia 2014 r. około 18.40 w Wilamowicach na ul. Paderewskiego. W trakcie wyprzedzania kierujący poszukiwanym pojazdem zajechał drogę prowadzącej hondę 18-latce, która, chcąc uniknąć zderzenia, zjechała na pobocze, uderzyła w drzewo, a jej pojazd „dachował”.
W wyniku wypadku 18-letnia pasażerka zginęła, a pozostała czwórka podróżujących hondą nastolatków trafiła do szpitala. Zapamiętany przez świadków zdarzenia pojazd w ciemnym kolorze miał naklejone na szybach przyciemniane folie i wyglądał na tuningowany. Policjanci poszukiwali kierującego tym samochodem również za pośrednictwem mediów (informacja zamieszczona została między innymi na naszej stronie).
Szczegółowo sprawdzali każdą informację i napływające sygnały. Zabezpieczyli także nagranie z monitoringu na trasie przejazdu obu pojazdów. Prowadzone działania doprowadziły do ustalenia 20-letniego kierowcy volkswagena golfa, podejrzewanego o doprowadzenie do tego wypadku.
Sprawca został dzisiaj nad ranem zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty i został przesłuchany. Przyznał się do tego przestępstwa. O jego dalszym losie zadecyduje teraz prokurator i sąd.
W pewnym momencie poszukiwań przypuszczano, że pojazd sprawcy zarejestrowano na terenie powiatu oświęcimskiego.
Okazało się jednak ostatecznie, że auto prowadzone przez tego kierowcę było na śląskich numerach rejestracyjnych.
Źródło:
KPP Oświęcim