W ubiegłym tygodniu kęcka hala OSiR-u stała się planem zdjęciowym kolejnego odcinka emitowanego na antenie TVN programu „Trenuj z mistrzem”. Trening poprowadził najbardziej rozpoznawalny polski siatkarz i kęczanin – Piotr Gruszka. Przy tej okazji udzielił nam również krótkiego wywiadu. Jaki jest jego udział w telewizyjnej realizacji, jak ocenia dotychczasową grę pierwszoligowców i siatkarskie klimaty w Kętach dowiedzą się Państwo czytając poniższą rozmowę.
Sportowe Kęty: W jaki sposób znalazłeś się pośród sportowców biorących udział w programie stacji TVN „Trenuj z mistrzem”?
Piotr Gruszka: Dostałem zaproszenie ze strony TVN jako przedstawiciel siatkówki do udziału w projekcie pt. „Trenuj z mistrzem”. Bardzo mi się spodobał pomysł , więc się zgodziłem.
Sportowe Kęty: Czy w ciągu kilku godzin można kogoś nauczyć podstaw gry w piłkę siatkową, czy może takie przedsięwzięcie należy traktować tylko jako dobrą zabawę?
Piotr Gruszka: W takim krótkim czasie na pewno nie jest możliwe nauczyć kogoś grać w siatkówkę. Jednakże wiem ze na pewno można pokazać technikę, skorygować błędy i pokazać kierunek do którego poprzez powtórzenia można dążyć aby być lepszym. Przy tym wszystkim na początku to jest bardzo fajna forma zabawy.
Sportowe Kęty: Podobno pomysł nagrania programu w Kętach był Twoim? Czy to prawda?
Piotr Gruszka: Do mnie należał wybór miejsca nagrania. Długo się nie zastanawiałem żeby trening zrobić w moim rodzinnym mieście. W miejscu gdzie stawiałem swoje pierwsze kroki i w mieście, które kocha siatkówkę.
Sportowe Kęty: W tym sezonie sporo czasu spędzasz w Kętach . Ostatnio miałeś okazję obejrzeć mecz I ligi pomiędzy Kęczaninem a BBTS-em Bielsko-Biała. Wiem, że bywasz również na treningach UMKS-u. Jak oceniasz szansę kęckiego beniaminka w rozgrywkach?
Piotr Gruszka: Ostatnio mam troszkę więcej wolnego czasu, więc staram się podróżować i cieszę się, że mogłem śledzić derby Podbeskidzia. Troszkę szkoda szans w tym meczu, ale widać fajny potencjał w tym zespole. Myślę, że pierwszy sezon na pewno jest trudny dla beniaminka ale z taką publicznością jaka jest w Kętach na pewno łatwiej się gra i punkty będą zostawać w Kętach. Ostatnio również przy okazji nagrywania programu, korzystając z gościnności Kęczanina mogłem odbyć z nimi jeden trening.
Sportowe Kęty: Z pewnością docierają do Ciebie echa życia sportowego w gminie Kęty. Wielu osobom – w tym o dziwo kilku radnym – nie podoba się fakt, że w Kętach zagościła I liga piłki siatkowej. Pojawiają się nawet głosy, że gminy nie stać na wsparcie klubu, więc lepiej byłoby zachować się „honorowo” i oddać te rozgrywki. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat nie tylko jako kęczanina ale i bardzo doświadczonego siatkarza?
Piotr Gruszka: Niestety informacje docierają do mnie tym bardziej, że są dostępne w rożnych formach w internecie. Jest mi bardzo przykro z powodu kilku ludzi, którym przeszkadza sport w Kętach. Tym bardziej przykro, że niektórzy przy moich sukcesach mocno promowali siatkówkę w Kętach, a teraz są jej największymi przeciwnikami. Ja ze swojej strony na pewno nadal będę wspierał sport, a w szczególności siatkówkę w Kętach. Trzeba dawać szansę dzieciom i młodzieży, a widok całych rodzin idących na halę OSiR-u jest tego najlepszym przykładem.
Sportowe Kęty: Masz już jakieś konkretne plany co do swojej przyszłości, czy zamierzasz do końca sezonu 2012/2013 zająć się swoim zdrowiem, a przy okazji poświęcić więcej czasu najbliższym?
Piotr Gruszka: Z moim zdrowiem wszystko jest w jak najlepszym porządku. Okienko transferowe wciąż jest otwarte. Jeżeli znajdzie się okazja na fajne granie na pewno z niej skorzystam. Czuję już duży głód siatkówki i atmosfery panującej na hali.
Sportowe Kęty: Bardzo dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki by spełniły się Twoje plany.