Przedostatnia kolejka rundy wiosennej KALPN w pigułce. Relacja Kamila Żmudy. Zapraszamy.
KCP Taem – Alumetal 11:3
KCP powróciło do mistrzowskiej formy i to w jakim stylu! Wrócił Gębołyś i od razu dwucyfrowa zdobycz bramkowa w meczu z wydającym się być na fali Alumetalem. Gwoli formalności muszę jednak zaznaczyć, że bardzo widoczny był brak w obronie metalowców Tomasza Pikonia, który na pewno nie pozwoliłby wspomnianemu już Mateuszowi strzelić w tak dziecinnie prosty sposób 6 bramek. Jak stwierdził stały kibic Alumetalu ale też i obserwator całej ligi po meczu z Bajernem z chłopaków chyba zeszło powietrze i miało to bezpośrednie przełożenie na wynik tej potyczki. Leszek Młocek zapomniał amunicji, Jurka Kasolika nie było a Włodek Kowalczyk jakby też mniej zaangażowany. KCP ani na chwile nie myślało odpuszczać rywalowi i Pietrzykowski z Gębołysiem raz po raz powiększali konto bramkowe muzyków. Po drugiej stronie tylko Artur Sobierajski znalazł sposób na Wojtka Wiktora i to trzykrotnie. W następnej kolejce hit: druga część dwumeczu KCP – Profi (pierwsza w Nowej Wsi w piątek). Alumetal kończy rundę wiosenną potyczką z 4 Fun.
Bajern – 4 Fun 5:3
Dziwny mecz w wykonaniu bajerantów. Nijak miał się do całego sezonu. Bez nerwów, bez pokrzykiwań ze strony bramkarza i totalnie bez żadnego ciśnienia Bajern zainkasował 3 punkty po czterech kolejnych porażkach. Nie robiły na nich wrażenia nawet bramki zdobywane przez przeciwników ……doprawdy dziwne. A może panowie tak trzeba! Mniej ciśnienia i spokojna gra i nawet niewykorzystane sytuacje jakoś da się przemilczeć i nie skomentować a wyniki same przyjdą. Piłka lubi być na tyle złośliwa, że im bardziej się chce tym bardziej nie idzie i choćbyście nie wiem co i nie wiem jak próbowali robic to najlepiej zostawić to i spokojnie robić to co się potrafi najlepiej. Mecz porywającym widowiskiem nie był ale też nie należał do tych z gatunku super nudnych. Bajern spokojnie trzymał rywala na dystans i nie pozwolił nawet na chwilę myśleć ekipie 4 Fun o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Po dwie bramki w tym meczu zdobyli: Rafał Fabia i Bartosz Witkowski w Bajernie i Mariusz Zwierzchowski z 4 Fun.
Księgarnia K3 – Stara Paka 2:6
Spokojne zwycięstwo niebieskich, które pozwoliło im przesunąć się na siódme miejsce w tabeli. Mecz rozpoczął się od pięknej bramki Jacka Urbańskiego niemal z połowy boiska. Księgarnia nie miała po swojej stronie zbyt wielu argumentów by przeciwstawić się dobrze tego dnia dysponowanemu przeciwnikowi. Nawet wyrównująca bramka na niewiele się zdała i nie zdeprymowała Starej Paki. Atakowali oni zaciekle i oddawali mnóstwo strzałów a przy takim ostrzale swojej „świątyni” nawet jej strażnik Michał Wysogląd nie mógł nic poradzić. Jak zwykle bardzo aktywny był Marcin Korczyk, któremu zdobyte 4 bramki pozwoliły na dobre zagościć w czołówce klasyfikacji strzelców. Warto wspomnieć, że w Starej Pace z konieczności w rolę bramkarza musiał wcielić się Paweł Bryzek ale dla przeciętnego kibica niezauważalna była nieobecność nominalnego goalkeepera Pawła Stwory. Księgarnia kończy rundę potyczką z Bajernem a na drodze Starej Paki po kolejne 3 punkty staną Kojoty.
Jedynka – Kojoty 0:6
Bardzo ważny mecz dla układu dolnej części tabeli zakończył się nadzwyczaj wysokim zwycięstwem Kojotów, dla których to dopiero drugi komplet punktów w tym sezonie. Jedynka na swoje premierowe zwycięstwo musi jeszcze poczekać ale porażka z przedostatnią drużyna i to do 0 dobrze nie wróży. Obym był marnym prorokiem i życzę chłopakom jak najlepiej. Stosunkowo długo na tablicy wyników widniał remis 0:0. Dopiero na kilka minut przed zakończeniem pierwszej części meczu Kuba Gaweł dał prowadzenie różowym. Na dwa zero podwyższył debiutujący w Kojotach Grzegorz Witkowski i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 2:0 dla Kojotów. Po drugiej części meczu mogę z czystym sumieniem napisać, że wcześniejsze porażki różowego stada nie poszły na marne i wyciągnęli oni bardzo poprawne wnioski. Przy prowadzeniu nie rzucili się na rywala ale spokojnie czekali na swojej połowie i szukali okazji do kontry. Cztery z nich przyniosły powodzenie i stąd końcowy wynik. Brylował w nich wspomniany już Gaweł, który w całym meczu ustrzelił 4 bramki. Jedynka no cóż musi kolokwialnie mówiąc „śpiąc pośladki” i walczyć nadal a na pewno upragniona wygrana prędzej czy później przyjdzie. Najbliższa szansa już za tydzień w potyczce z Desperatami. Kojoty zakończą rundę wiosenną potyczką ze Starą Paką.
Chłopaki z Ośki – Desperaci 11:2
Mecz rozpoczął się zgodnie z planem czyli od szybkiego prowadzenia Ośki po ogromnym nieporozumieniu w obronie zielonych i przytomnym zachowaniu w polu karnym Konrada Wrony. Desperaci nie mieli zamiaru się położyć i oddać meczu walkowerem i zaciekle walczyli. Niespodziewanie do remisu doprowadził Daniel Kos i wydawało się, że w tym meczu mogą być jeszcze emocje. Niestety….. wydawało się. Mistrz rozpędzał się z minuty na minutę i stwarzał ogromne zagrożenie pod bramką Zbyszka Kurnika. Do przerwy 5:1 i wszyscy już tylko liczyli jakie będą rozmiary zwycięstwa Chłopaków. Po przerwie dołożyli oni jeszcze 6 bramek i ostatecznie skończyło się na 11 strzelonych bramkach i dwóch straconych. Druga bramka dla Desperatów( bezwzględnie najładniejsza w całym meczu) to dzieło Przemka Szostaka. W ekipie Ośki w ataku brylowali Konrad Wrona (5 bramek) i Przemek Śleziak (4 bramki). W następnej kolejce mistrzowie podejmą lidera czyli Kenty więc szykuje się nam kolejny spektakl a Desperaci staną w szranki z zamykającą tabelę Jedynką.
Profi Kęty – Kenty 4:3
Na koniec kolejki trafił się nam prawdziwy hit! Naprzeciw siebie stanął lider z kompletem punktów – Kenty i niepokonana dotąd drużyna – Profi Kęty. Mecz nie zawiódł i mieliśmy sporo emocji. Na początek standardowo 5 minutowe badanie przeciwnika i ostrożna gra w obronie z obu stron. Pierwsi błąd popełnili czerwoni i po dograniu Adriana Majkucińskiego Marcin Blok wyprowadził Kenty na prowadzenie. Do remisu jeszcze przed przerwą doprowadził Dominik Nycz i szykowało się nam znakomite widowisko w drugiej odsłonie. Wydawało się że optyczną przewagę osiągnęło Profi ale to znów Kenty za sprawą Jana Królickiego wyszło na prowadzenie. Przewaga w posiadaniu piłki przełożyła się w następnych minutach na bramki i dwukrotnie Bartek Bujarek i drugi raz w tym meczu Dominik Nycz pokonali Krzyśka Handzlika dając prowadzenie Profi 4:2. Bardzo szybko odpowiedział Adrian Majkuciński i na 5 minut przed końcem jedną bramką prowadzili czerwoni. Pomimo usilnych starań Kenty nie były w stanie doprowadzić do remisu i porażka lidera stała się faktem. Obie drużyny za tydzień czekają równie ciężkie boje: Kenty z Chłopakami z Ośki a Profi z KCP. Będzie się działo w ostatniej kolejce!
Jedynka |
0:6 |
Kojoty |
|
4 |
Jakub Gaweł |
||
2 |
Grzegorz Witkowski |
Kenty |
3:4 |
Profi Kęty |
|
Jan Królicki |
1 |
2 |
Bartłomiej Bujarek |
Marcin Blok |
1 |
2 |
Dominik Nycz |
Adrian Majkuciński |
1 |
Chłopaki z Ośki |
11:2 |
Desperaci |
|
Konrad Wrona |
5 |
1 |
Daniel Kos |
Przemysłąw Śleziak |
4 |
1 |
Przemysław Szostek |
Jakub Januszyk |
1 |
||
Zbigniew Mitoraj |
1 |
Księgarnia K3 |
2:6 |
Stara Paka |
|
Przemysław Kopczyński |
1 |
4 |
Marcin Korczyk |
Ireneusz Pszczółka |
1 |
2 |
Jacek Urbański |
4 Fun |
3:5 |
Bajern Kęty |
|
Marisz Zwierzchowski |
2 |
2 |
Rafał Fabia |
Michał Grunwald |
1 |
2 |
Bartosz Witkowski |
1 |
Michał Witkowski |
KCP Team |
11:3 |
Alumetal |
|
Mateusz Gębołyś |
6 |
3 |
Artur Sobierajski |
Michał Pietrzykowski |
4 |
||
Rafał Janosz |
1 |
——
MIEJSCE |
DRUŻYNA |
Mecze |
PKT. |
Z |
R |
P |
STOSUNEK BRAMEK |
1 |
Kenty |
10 |
27 |
9 |
0 |
1 |
67 : 18 |
2 |
KCP Team |
10 |
27 |
9 |
0 |
1 |
67: 22 |
3 |
Profi Kęty |
10 |
26 |
8 |
2 |
0 |
69: 34 |
4 |
Chłopaki z Ośki |
10 |
25 |
8 |
1 |
1 |
91: 40 |
5 |
Alumetal |
10 |
18 |
6 |
0 |
4 |
52 : 55 |
6 |
Bajern Kęty |
10 |
13 |
4 |
1 |
5 |
55 : 48 |
7 |
Stara Paka |
10 |
10 |
3 |
1 |
6 |
47 : 63 |
8 |
Desperaci |
10 |
9 |
3 |
0 |
7 |
34 : 70 |
9 |
Księgarnia |
9 |
6 |
2 |
0 |
7 |
18:42 |
10 |
Kojoty |
10 |
6 |
2 |
0 |
8 |
27 : 54 |
11 |
4 FUN |
10 |
4 |
1 |
1 |
8 |
22 :62 |
12 |
Jedynka |
9 |
2 |
0 |
2 |
7 |
16:46 |
Źródło:
KALPN