Spotkanie z reżyserem filmu dokumentalnego o ks. Józefie Tischnerze „Jego oczami”

sjw38 maja 201 r. gościł w Domu Kultury Szymon Wróbel – reżyser filmu dokumentalnego o ks. Józefie Tischnerze pt. „Jego oczami”. Spotkanie poprzedziła projekcja filmu.

Jego oczami to przede wszystkim gawęda brata ks. Tischnera o bliskim członku rodziny, „tańcu i śpiewie”, góralszczyźnie i dowcipie „Józia”. To o jego bacówce, którą z helikoptera podziwiał Jan II, w której profesor pisał kolejne prace, w której gościł wiernych, ludzi Solidarności, studentów. O jego sąsiedzie, który strzegł do tej magicznej oazy mądrości i myśli, i – gdy widział, że zbliża się ktoś z podejrzanymi intencjami, raczej napisania raportu dla komisarza, niż rozmowy – wskazywał szlak w przeciwnym kierunku. To opowieść o tym, że sam Tischner, chcąc skupić się na pracy, nazbyt „męczących” gości podstępem wyprowadzał do brata. O jego prezentach, życzliwie pouczających i do dziś magicznych, które rozdawał bliskim. Nawet wtedy, gdy Szymon J. Wróbel rozmawia z księdzem Adamem Bonieckim, z księdzem Mieczysławem Zoniem, z biskupem Tadeuszem Pieronkiem, pyta o Tischnera-człowieka, kolegę, współpracownika, a nie o posąg kultury, nauki i wiary.

Jego oczami, zrealizowany praktycznie własnym sumptem autorów, to niesamowicie ciepły, bardzo swojski portret. Nie biografia gadających głów, przeplatanych archiwalnymi zdjęciami, nie hagiografia, laurka wymieniająca jego kolejne osiągnięcia. To współczesna podróż tropem ludzi i miejsc bliskich Tischnerowi, gór, łąk i wspaniałych widoków, uliczek Krakowa, zakamarków Starego Sącza, Łopusznej. Barwne wspomnienie, momentami wzruszające, bardzo żywe i obecne – dowodzące, że ksiądz profesor Józef Tischner ciągle jest wśród nas /stopklatka.pl/.

Jak mówi sam reżyser powstał nie tylko dzięki jego fascynacji postacią ks. Tischnera, ale także góralszczyzną, ukazaną poprzez muzykę, ale także stroje i inne elementy folkloru, która w Jego oczami jest bardzo wyeksponowana. Historia niezwykłej postaci jest zaprezentowana w formie podróży po miejscach, które świadczą o tym co pozostało ze spuścizny księdza – szkołach, muzeach, placówkach, które organizują dni tischnerowskie. Szymon Wróbel w swoim filmie nie chciał powielać schematów – ukazywać archiwalnych zdjęć i materiałów, które zainteresowani tematem dobrze znają. Pokazał historię niezwykłego człowieka w nowy sposób, poprzez wspomnienia jego brata.

Źródło:

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Inne, Kulturalne, Społeczne i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czas na wpisanie wyniku operacji minął. Proszę przeładować CAPTCHA za pomocą ikonki (strzałki).

*