Ile wniosków o informację publiczną wpływa rocznie do Urzędu Gminy Kęty?

Jawnosc_Informacja_PublicznaPo sesji marcowej (zobacz: Na sesji Burmistrz do mieszkańca: mnie wybrało 9 tys. mieszkańców, a pan jest samozwańczym szeryfem!), na której burmistrz Krzysztof Klęczar wypomniał mieszkańcom/obywatelom/prasie fakt wysyłania do Urzędu Gminy Kęty wniosków o informację publiczną mówiąc „Czymże są wasze ciągłe petycje o dostęp do informacji publicznych, ciągłe wnioski?? Przecież to trzeba przygotowywać, to trzeba zestawiać, robić…”, postanowiliśmy zapytać urząd o faktyczną liczbę tych wniosków. Chcieliśmy Państwu przedstawić, czy tych wniosków jest tak duża ilość, by miało to dezorganizować i paraliżować urząd oraz pracę urzędników.

Zapytanie do UG Kęty skierowane dnia 18 kwietnia 2016 r. brzmiało:

Szanowni państwo,

Prosimy o wskazanie na adres email redakcja@{…} , liczby wpływających do państwa wniosków o udostępnienie informacji publicznej w każdy rok od 2010 do dnia odpowiedzi na ten wniosek.

Np. 2010 r. – 19 wniosków, 2011 r. – 15 wniosków, itd…. 2016 r. – 6 wniosków.

Odpowiedź nadeszła po dwóch tygodniach.

PISMO_Informacja_Publiczna

Z powyższego wynika, że w okresie 2015-2016 (niecałe 1,5 roku) wpłynęło do Urzędu niewiele więcej niż 100 zapytań pisemnych (mail, fax, list, osobiście, itp.).

Burmistrz zaznacza w piśmie, że to tylko wnioski rejestrowane. Nie wiemy, ile było zapytań telefonicznych czy złożonych ustnie, więc do tego nie można się odnieść.

W każdym razie średnia z ostatnich 4 miesięcy (do 27 kwietnia br.), to około 6 wniosków miesięcznie. W roku 2014 jak i 2015 średnia ilość zapytań miesięcznie to niecałe 7 wniosków. Biorąc pod uwagę, że liczba pracowników Urzędu Gminy Kęty liczy grubo ponad 100 osób, to wpływ do urzędu 7 wniosków miesięcznie to chyba nie jest dużo? To nawet nie są 2 wnioski tygodniowo…

Zwłaszcza, że w gminie Kęty mieszka ponad 30 tysięcy. A pytać może przecież każdy. I to nawet mieszkaniec Nikaragui, Tajlandii, czy Kanady.

Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że wnioski mogą być proste, ale też również skomplikowane, wymagające odpowiednich podliczeń, zestawień.

Niestety UG Kęty nie prowadzi rejestru wniosków w Biuletynie Informacji Publicznej, nie publikuje do nich odpowiedzi, więc nie można zweryfikować jak bardzo wymagające pracy są te wnioski. Do tego wnioski mogą się powtarzać, bo na przykład jakaś informacja nie jest publikowana w BIP, więc pytania są wciąż zadawane.

Według nas zatem oburzenie Burmistrza na marcowej sesji, który wypowiedział słowa „Czymże są wasze ciągłe petycje o dostęp do informacji publicznych, ciągłe wnioski?? Przecież to trzeba przygotowywać, to trzeba zestawiać, robić…” – nie są uzasadnione.

6 czy 7 wniosków miesięcznie składanych przez obywateli to nie są ciągłe petycje, ciągłe wnioski.

Z badań przeprowadzonych przez ogólnopolskie Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska na temat poziomu wnioskowania do urzędów gmin w 2013 roku wynika bowiem, że „zalew wniosków” jest mitem. 73% spośród gmin, które udzieliły informacji na temat liczby wniosków otrzymanych w 2013 roku, otrzymało mniej niż 50 zapytań, 19% między 50 a 99 wniosków, 3% między 100 a 199 wniosków, i tylko niecałe 1% gmin między 200 a 360 wniosków. 5 gmin zadeklarowało, że otrzymało jeszcze więcej wniosków o udostępnienie informacji publicznej. Są to między innymi Klembów: 514 wniosków w ostatnim roku i Łódź – 615 wniosków.

Gmina Kęty w okresie ostatnich 5 lat i 4 miesięcy otrzymała 293 zapytania.

Jawnosc_Informacja_Publiczna

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Inne, Społeczne, Urzędowe i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na Ile wniosków o informację publiczną wpływa rocznie do Urzędu Gminy Kęty?

  1. bjakistam pisze:

    W czasach gdy burmistrz objął urząd, na jakiekolwiek pytanie otrzymywałem bardzo szybką odpowiedź. W tym miesiącu zadałem dwa pytania na FB Burmistrza, odpowiedzi nie otrzymałem. Skierowałem je na adres gminy. Jedno na projekty@kety.pl ( w sprawie programu rewitalizacji) drugi na gmina@kety.pl (w sprawie Ośrodka Rekreacyjno Sportowego) i odpowiedzi także brak.

    • Jajcarz pisze:

      Facet ma poparcie 9 tysięcy osób więc resztę nie głosujących na niego i te ok 50% co nie było na wyborach ma głęboko w d…e. Każdy piszący do niego jest samozwańczym szeryfem! Dziś to on ma mandat do wypełnienia funkcji burmistrza i możemy mu skoczyć z tymi pytaniami.

      • bjakistam pisze:

        Problem w tym że ja popierałem obecnego burmistrza w jego postulatach wyborczych, a nie podoba mi sie to co zaczeło sie po wyborach. W pewien sposób czuje sie oszukany.

        • anonymous pisze:

          Jak mogłeś być tak naiwny i uwierzyć , że członek PSL-u może zrobić coś dla Ciebie, Twojej rodziny i mieszkańców miasta. Byłeś mu tylko potrzebny w dniu wyborów jak pozostali na niego głosujący. Teraz ludzi traktuje jak śmieci, zobacz jego zachowanie podobnie jak zachowanie Nycza na sesjach. Arogancja, chamstwo i brak kultury niczym ich nie różni od poprzedników.

          • bjakistam pisze:

            Nie potrafie zrozumieć tego, że wiekszość ludzi którzy narzekają na obecnego burmistrza są zwolennikami poprzedniego. Burmistrz Bąk źle zarządzał finansami. Klęczar rozłożył go na łopatki w czasie kampanii wytykając mu jego nieprawidłowości. Obecny burmistrz jest osobą wykształconą i z doświadczeniem w zarzadzaniu. Nikt nie zaprzeczy, że Krakowski Park Technologiczny to troche większe przedsięwzięcie niż zarządzanie szkołą. Pracę nad budżetem i uchronienie przed planem naprawczym który narzuciła by naszej gmina RIO, to także były trudne do ułożenia puzzle. Podczas wyborów otworzył wielu osbom oczy na ta co sie dzieje w samorządzie, szkoda ze teraz stara sie je pozamykać. Mamy w mieście stanowiska obstawione przez znajomych, ale czy poprzedni Burmistrz tak nie robił? Mamy grupy grupy uprzywilejowane, a jak było wcześniej? Utrudnione i ukryte komentowanie na stronie kety.pl?
            Nie zgodze się ze osoby które głosowały na Klęczara popełniły bład i były naiwne, bo oddanie na niego głosu było jedynym rozwiązaniem. Błąd popełniają teraz że nie starają się go rozliczyć z obietnic. Nie widzą tego ze deficyt budżetowy z każdym miesiącem sie zwiększa…w grudniu na kety.pl przeczytamy „Budżet zamkniety z lepszym wynikiem niz planowano” lecz w artukule nie znajdziemy ani jednego zdania o planowaych a nie zrealizowanych wydatkach.

            • Stary kęczanin pisze:

              Tu się zgadzam z Tobą rządzenie miastem Bąka i Klęczara jest identyczne. Prywata, nepotyzm kolesiostwo. Widzisz różnice między Olejakiem, Laszczakiem, a Ficoniem i Śliwą bo ja żadnej. Kompletni nieudacznicy, niewiele potrafiący. Podobna cenzura na wydawane pieniądze i podobne chybione inwestycje. Niedługo dwa lata rządów Klęczara i jego ekipy, zwiększyła się tylko biurokracja i wydatki na nią. Widzisz jakieś sensowne inwestycje przynoszące miastu zyski z podatków, dające miejsca pracy. Czego się dziwisz, że co miesiąc jest nowelizacja budżetu (tak krytykowana za Bąka) przecież mamy kiepską panią skarbnik z czasów Struktury i coraz więcej jego ludzi na urzędowych stanowiskach. Do tego dochodzi kompromitująco nijaka rada z Nyczem który na stanowisku przewodniczącego jest żałosną pomyłką. Nic się nie zmieniło i ludzie w Kętach są gruntownie rozczarowani, czyli kolejny burmistrz tylko na cztery lata.

    • Gocha pisze:

      Okazuje się że prywatna strona Klęczara na FB stała się stroną miasta, niestety możemy na niej tylko poczytać o pozornych sukcesach Klęczara i jego urzędników. Klęczar pisze na swojej stronie „Zamiast potem krytykować, weźmy sprawy w swoje ręce i skorzystajmy z prawa do wyrażenia swojej opinii… niestety te opinie są dla niego i urzędników tylko stratą czasu „Czymże są wasze ciągłe petycje o dostęp do informacji publicznych, ciągłe wnioski?? Przecież to trzeba przygotowywać, to trzeba zestawiać, robić…”. Połóżcie się w tym urzędzie, dalej nic nie róbcie, załatwiajcie prywatne sprawy i czytajcie tylko fora GK i portalu Nowa Wieś w czasie swoje pracy.

  2. Sędzia Dredd pisze:

    Złożyłem wniosek drogą internetową( mail – ok.miesiąc temu) z zapytaniem o średnią płacę w SM, wysokość nagród dla Kanika za lata 2010-2015, ilość wystawionych mandatów dla właścicieli psów za brak kagańca, niesprzątanie psich odchodów, ilość przejeżdżanych kilometrów miesięcznie służbowym samochodem. Widać po Info Kęty, że pytania internetowe są w urzędzie wyrzucane do kosza. Prośba do redakcji o pomoc, bo jak widać jesteście bardzo skuteczni, o zadanie tych pytań ponownie. Chyba burmistrz traktuje was poważniej niż resztę mieszkańców Kęt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czas na wpisanie wyniku operacji minął. Proszę przeładować CAPTCHA za pomocą ikonki (strzałki).

*